Save the Coffee Boy!

Hello!

It's me, relatively normal girl form the eastern Poland. I don't read books, I devour them. I cherish every moment spend with fictional characters, who seem to me more human than the rest of the population of our globe.

I am not ashamed of my undying love especially for Harry Potter and for the Lord of the Rings.

Recently it's turned out that my love for the all Whoniverse is quite strong, I fall more and more for the 11th Doctor and I still cry over Torchwood: CoE.

Edit: Nowadays my addiction is Supernatural, I hold a huge amount of affection towards Castiel (first and foremost), Dean and Sam.

The fanfiction world has been for me an escape from the real world for several years. As much as I "consume" this world, it consumes me - an ideal relationship. Sometimes I write, more often I read and comment, usually in English. When I read, people around me ask if everything is all right with my head - I laugh, or even howl with laughter and fall from chairs, I am easily moved and I shed lots of tears, I love and hate. Well, they're right when they say that addicitons are bad.

Moreover, I play the guitar, sing, watch movies, tv shows, I spend time with people and in the meantime I study - Psychology and English.

I am 23 and I don't have a cat.

PS. I love to review and I am thrilled when I get answers to my reviews.

Hej!

To ja, względnie normalna dziewczyna ze wschodu Polski. Nie czytam książek, pożeram je. Cenię sobie każdy moment spędzony z fikcyjnymi postaciami, które czasem wydają się bardziej ludzkie niż reszta mieszkańców naszego globu.

Nie wstydzę się swojej nieśmiertelnej miłości zwłaszcza do Harry'ego Pottera i do Władcy Pierścieni.

Ostatnio okazuje się, że moja miłość do całego Whoniverse - świata Doktora - jest całkiem trwała, coraz bardziej podoba mi się 11. Doktor i nadal płaczę po Torchwood: CoE.

Edycja: Moje najnowsze uzależnienie - Supernatural ("Nie z tego świata"). Mam w sobie ogromne pokłady miłości przede wszystkim do Castiela, jak również Deana i Sama

Świat fanfiction jest dla mnie odskocznią od tak zwanego "reala" już od paru dobrych lat. Równie mocno jak ja pochłaniam ten świat, on pochłania mnie - związek idealny. Czasem piszę, częściej czytam i komentuję, zazwyczaj w języku angielskim. Gdy czytam, ludzie wokół pytają czy wszystko z moją głową w porządku - śmieję się, a nawet ryczę ze śmiechu i spadam z krzeseł, wzruszam się i wypłakuje litry łez, kocham i nienawidzę. Cóż, mają rację, gdy mówią, że uzależnienia są złe.

Poza tym gram na gitarze, śpiewam, oglądam filmy, seriale, spędzam czas z ludźmi, a w międzyczasie studiuję - Psychologię oraz Filologię Angielską.

Mam 23 lata i nie mam kota, niestety.