Huk. Strach. Bieg. Syreny. Dach. Krzyk. Bezsilność. Brak tchu. Upadek. Niedowierzanie. Ból. Niewyobrażalny ból.

Wyobraźcie sobie, że akurat poukładaliście sobie życie. Wszystko jest dokładnie tam, gdzie powinno być. Jest idealnie, prawda? A teraz wyobraźcie sobie, że to wszystko się rozpada. Na tysiące, nie…! Na miliony kawałeczków! Niczym szkło, nie do poskładania. Przypomnijcie sobie, że wasze życie właśnie zaczęło być perfekcyjne. Tak, to sprawia, że ból jest jeszcze dotkliwszy.

Wierzę w niebo. Czy mam inne wyjście? Wierze, że nade mną czuwasz, że jesteś przy mnie. Dlatego zawsze noszę ze sobą notes. Taki sam jak Ty miałeś dla Michaela. Twoja – na zawsze.