Podczas wakacji pojawiają się dni nudne, bezsensowne. I właśnie wtedy, by przerwać ten ciąg, perspektywa pójścia do wróżki nie wydaje się być zła. Kiedy okazja już się pojawia, należy skorzystać.
Call więc wszedł do małego namiotu, gdzie uderzył w niego zapach kadzidełek, zobaczył starą kobietę o dziwnych dłoniach. Ruchliwe, jakby nie mogły usiedzieć w miejscu, uciekały przed losem. Po uprzedniej rozmowie, podał jej rękę, by z niej wyczytała jego dalsze dzieje. Nie wierzył w te bzdury, ale nuda podpowiada najróżniejsze, najczęściej głupie pomysły.
- Linia życia przecięta, a później powstaje znowu... To dziwne, zupełnie jakbyś umarł i powrócił.
Nie wykrztusił słowa.
Nie znam się na wróżbiarstwie, więc nie wiem czy naprawdę to oznacza. Bardziej chodziło o symbolikę, więc mam nadzieję, że mi wybaczycie.