Prolog - Nowy początek
Uważaj, by nie wpaść
w pułapkę nicości, bo
potem trudno jest się
z niej samemu wydostać.
autor nieznany
x x x x
Pierwszą rzeczą jaką poczuł, był ból. Każdy oddech wypełniający jego płuca, zdawał się spalać go od środka. Nie wiedział gdzie jest, ani co właściwie się stało. Wspomnienia ostatnich wydarzeń tworzyły chaotyczną mieszaninę dźwięków i barw. Kilkakrotnie próbował uchylić powieki, były jednak zbyt ciężkie. Jedyne co mu więc pozostało, to przysłuchiwanie się cichej rozmowie:
- Jak to się mogło stać, Albusie?
- Pozostaje nam tylko zgadywać, Minerwo.
Gdy niespodziewanie tuż obok rozległy się tak dobrze mu znane głosy Dumbledore'a i Mcgonagall, chciał dać im znak, że się obudził, nie był jednak w stanie zmusić organizmu do choćby drgnięcia.
- Ale spójrz na niego! Wygląda jak dziecko! Poza tym, co z Sam - Wiesz - Kim?! Czy on tym razem naprawdę umarł? Co się właściwie wydarzyło tamtej nocy w Zakazanym Lesie?
- Spokojnie Minerwo. Jestem pewien, że z czasem uzyskamy odpowiedzi na wszystkie dręczące nas pytania.
- Ale Sam - Wiesz...
- Tak. Voldemort jest martwy i nigdy więcej nie powstanie. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Jego ciało zostało znalezione tuż przy Harrym.
- A chłopiec? Co z...
- Stan Harry'ego jest stabilny.
- Albusie! Wiesz, że nie o to pytałam! Chodzi mi o to, czy... naprawdę nic nie da się zrobić?
- Niestety. Badała go Poppy, wraz z uzdrowicielami z Munga. Cała trójka doszła do tego samego wniosku. Nie istnieje żaden eliksir ani zaklęcie, który mógłby odwrócić ten proces.
- A co z jego umysłem? Czy on również...
- Tego dowiemy się dopiero, gdy Harry odzyska przytomność.
- Ale...
Więcej do niego nie dotarło. Głosy zaczęły cichnąć. Znów otoczyła go błoga cisza, zabierając gdzieś daleko cały ból.
x x x x
Koniec Prologu
