- A myślałeś kiedyś, co zrobisz potem? Jak już wszystko przycichnie, wyjdziesz z więzienia?

- Nie wiem.

- A co z Heleną? Oddała pieniądze, ale raczej nie chce, żeby narzeczony Cię znał…

- Nie wiem.

- Z czego będziesz żył? Większość pieniędzy pójdzie na adwokata. Znajdziesz nową pracę? Założysz firmę?

- Nie wiem, Mirka, do jasnej cholery, nie wiem. Będę się cieszył wolnością. Pojadę nad morze. Być może ruszę Gabro. I nie obchodzi mnie Helena i jej narzeczony. Będę miał wystarczająco problemów z moją narzeczoną. Znasz ją, taka dziewczyna. Bardzo ładna, niebieskie oczy. Trochę wredna. I jeszcze się nie zgodziła.